Przepuklina – co powinno nas zaalarmować?

Pacjenci, którzy zwlekali z leczeniem przepukliny, a potem musieli zdecydować się na skomplikowaną operację, aby pozbyć się tego schorzenia, często podkreślają, że sporym wyzwaniem było w ich przypadku samo zdiagnozowanie choroby. Trudno zarzucać im przy tym brak należytej uważności, bo przepuklina przez dłuższy czas nie daje żadnych szczególnie alarmujących sygnałów. Co gorsza, nawet te, które się pojawiają, mogą być uznawane za takie, które można zignorować.
Jak rozpoznać przepuklinę?
Co ciekawe, pacjenci decydujący się na leczenie przepukliny brzusznej wcale nie pojawiają się u lekarza zaalarmowani objawami bólowymi. Trudno utrzymywać, że te ostatnie nie występują, faktem jest jednak to, że pojawiają się stosunkowo późno. Poprzedza je pojawienie się niewielkiego wybrzuszenia w dotkniętym obszarze. Początkowo guzek pojawia się i znika, gdy nie wykonuje się intensywnego wysiłku, z czasem jednak staje się widoczny nawet wtedy, gdy chory odpoczywa lub śpi. Przepuklina jest szczególnie dobrze wyczuwalna podczas wstawania, daje też o sobie znać w trakcie schylania się.