Rozwody z kobiecej perspektywy

Rozwody z kobiecej perspektywy

Niechętnie myślę o swoim rozwodzie, przede wszystkim dlatego, że w moim środowisku to są nadal tematy, o których się nie wspomina. Koniec małżeństwa traktuje się jako porażkę i w ogólnej świadomości obwinia się za to kobietę, bo przecież nie dopilnowała domowego ogniska.

Rozwody w Kaliszu także nie są zwykle przedmiotem rozmów inne niż te, które są poświęcone długości procedury. Nie wspominam najlepiej ani małżeństwa, ani jego zakończenia. Mogę jednak mówić w samych superlatywach o kancelarii Przywara, w której znalazłam pomoc. To właśnie tu przekonałam się, po raz pierwszy, że to, że chcę rozwodu, nie jest niczym złym. Nie ja pierwsza i nie ja ostatnia. Pani Mecenas oswoiła mnie z naukową terminologią, dokładnie opisała to, co mnie czeka i już od samego początku przygotowywała krok po kroku. Nie obiecywała złotych gór, ale też nie ukrywała niczego przede mną. Być może w innych okolicznościach nie zdecydowałabym się na rozwód. Sprawa nie należała do przyjemnych, ale ja przez cały czas miałam wrażenie, że panuję nad jej przebiegiem.

 

Możesz również polubić…